Mocowanie komina do więźby dachowej – jak to zrobić

wysokość komina

Mocowanie komina do więźby dachowej to jeden z ważniejszych elementów systemu kominowego. Robi się je, by zapewnić stabilność i sztywność całej konstrukcji kominowej. Mocowanie komina jest niezbędne, zwiększa bezpieczeństwo i trwałość całego systemu. Może zagwarantować, że komin będzie stabilny i nie będzie żadnych przecieków przez dach w tym miejscu przez całe lata.

Mocowanie komina do więźby – po co to robić?

Regulowane mocowanie komina do więźby dachowej to system elementów, których celem jest zamontowanie komina przy elementach konstrukcyjnych dachu. Dzięki temu cały system kominowy jest o wiele bardziej stabilny. Takie rozwiązanie gwarantuje stabilność konstrukcji i jej sztywność, zwłaszcza w miejscu połączenia z dachem. Jest to bardzo istotne ze względu na wiele aspektów.

Przede wszystkim ma to zapewnić trwałość całego systemu. Komin jest idealnie umocowany i nie ma obaw, że zostanie uszkodzony w czasie wichury czy pod upływem czasu. Taką inwestycję robimy na bardzo wiele lat i chcemy mieć pewność, że wytrzyma na długo. Odpowiednie, dobrej jakości mocowanie kominów to gwarancja, że nie trzeba będzie robić żadnych poprawek przez naprawdę długi czas. Do tego mocowanie zwiększa bezpieczeństwo, zarówno w kwestii odprowadzania spalin, jak i braku szkód spowodowanych uszkodzeniem komina czy dachu. Dlatego warto dobrze się zastanowić i wybrać takie mocowanie komina, by cały system dobrze się trzymał i był naprawdę trwały.

Mocowanie kominów – system mocowania

Mocowanie kominów to cały system, który składa się z wielu elementów. Jest to specjalny uchwyt, który służy do zamocowania obudowy komina i osadzenia jej w konstrukcji dachu. Dzięki temu poprawia się stateczność komina i sztywność całej konstrukcji.

System mocowania komina do więźby dachowej składa się ze specjalnych uchwytów, śrub i kółek, którymi można przytrzymać komin w odpowiednim miejscu. System jest łatwy w montażu i bardzo lekki, więc można zamontować go samodzielnie. Większość tego rodzaju systemów jest regulowana. Oznacza to, że uchwyty można rozciągać i dopasowywać do wielkości komina. Najczęściej obejmują one komin z 4 kanałami wentylacyjnymi, ale można dobrać je do indywidualnych potrzeb. To jedno z najskuteczniejszych, a zarazem najłatwiejszych rozwiązań. Regulacja pozwala na wybór systemu w ciemno – i tak będziesz w stanie zamontować go na swoim kominie, by całość była stabilna i trwala.

Mocowanie komina do więźby krok po kroku

System mocowania kominów do więźby dachowej jest bardzo prosty w montażu i nie wymaga zatrudnienia specjalistów. Trzeba tylko zachować szczególną ostrożność i zasady bezpieczeństwa, ponieważ wymaga to pracy na drabinie lub wręcz na dachu. Wszystko zależy od konstrukcji systemu mocowania.

Niektóre uchwyty stosuje się pomiędzy krokwiami, inne umieszcza się pod krokwiami, przykręcając je odpowiednimi śrubami od spodu. Wzmocnienie ma postać obejmy lub uchwytu, którym otacza się komin na wysokości łączenia z dachem. Jest to łatwa w montażu konstrukcja, która wymaga tylko odpowiedniego umocowania śrubami. Tak naprawdę poza wkrętarką nie potrzebujesz nic więcej.

Wzmocnienia nadają się do wielu rodzajów kominów systemowych. Naturalnie można stosować je na kominach nieobmurowanych, ale obmurowanie komina systemowego nie powinno przeszkadzać. Wszystko zależy od wymiarów. Najczęściej kominy mniejsze nic 80 x 100 cm (z obmurowaniem) można bez problemu wzmocnić mocowaniem. Jest to możliwe, ponieważ systemy są regulowane i ich wielkość można dopasować do komina.

Montaż mocowania komina – najczęściej popełniane błędy

To bardzo ważne, by wykonać odpowiednie mocowanie. Więźby dachowe pomagają w utrzymaniu komina w odpowiednim położeniu i poprawiają stabilność. Zaniechanie mocowania może doprowadzić do tragedii lub sprawić, że w krótkim czasie trzeba będzie poprawiać dach lub sam komin. Jednak całość musi być dobrze wykonana. Jak uniknąć błędów?

Największym z nich jest  niepozostawienie dylatacji między kominem, elementami konstrukcji i więźbą. Trzeba pamiętać, że materiały cały czas pracują, wobec czego mogą się przesuwać. Zachowanie dylatacji jest więc szczególnie ważne, zwłaszcza że dodatkowa przestrzeń sprawia, że komin nie jest obciążony ciężarem dachu czy innych elementów konstrukcyjnych.

Brak umocowania także jest ogromnym błędem. Kominy są najczęściej bardzo smukłe, zwłaszcza te wolnostojące, mogą być narażone na odchylenia od pionu i niestabilne posadowienie. Nawet minimalne odchylenia mogą być niebezpieczne. Kominy stabilizuje się w czasie budowy poprzez mocowanie prętów zatopionych w otworach pustaków kominowych lub właśnie poprzez systemy mocowania do więźby dachowej.

Budowa komina – najważniejsze błędy

Jednak nie tylko przy montażu mocowania komina do więźby dachowej można popełnić poważne błędy, które mają wpływ na całą konstrukcję. Największym błędem jest niewłaściwe usytuowanie komina. Musi on przejść przez całą wysokość budynku. Już na etapie projektu trzeba je tak dopasować, by nie kolidowały z innymi elementami budynku. Mogą wpływać na funkcjonalność pomieszczeń, więc trzeba je dobrze rozplanować. Inaczej mogą zakłócać przestrzeń lub znacznie ograniczać ich metraż, na przykład w łazience.

Kolejnym błędem jest brak wzmocnienia nad dachem. Mocowanie komina do więźby robi się tuż pod dachem, ale ważne jest także mocowanie powyżej. Kominy najczęściej obudowuje się cegłą klinkierową. Są piękne, ale dość ciężkie, więc jest to duże obciążenie dla całej konstrukcji. Dlatego kominy dodatkowo się wzmacnia bloczkami z betonu komórkowego, które są odporne na wysoką temperaturę. Pozwalają na zabudowanie komina klinkierem.

Na nasze bezpieczeństwo ogromny wpływ ma także sposób ocieplenia kominów. Materiały izolacyjne mają różną temperaturę topienia i spalania się. Teoretycznie kominy można ocieplać styropianem, ale w przypadku kominów spalinowych i dymnych, konieczne jest zastosowanie wełny mineralny. Kotły na węgiel czy kominki produkują spaliny o wysokiej temperaturze, a styropian topi się już przy 80 stopniach Celsjusza. Zastosowanie tego produktu jako izolacji może być więc naprawdę niebezpieczne.